“Jak przestać pić?” – to pytanie na ogół zadają sobie osoby, które zauważyły zgubny wpływ spożywania alkoholu na swoje życie. Na przykład straciły ważne osoby – odeszła żona i zabrała dzieci lub szef przestał tolerować powtarzające się zwolnienia chorobowe i zagroził zwolnieniem z pracy. Jeśli pijesz dużo, ale nie jesteś uzależniony, taki sygnał ostrzegawczy może być bodźcem, by zrezygnować ze spożywania alkoholu.
Schody zaczynają się wtedy, gdy mamy mocne postanowienie, że więcej nie pijemy, ale w niedługim czasie je łamiemy. Pod wpływem widoku pubu do którego codziennie zachodzimy po pracy lub gdy na firmowym bankiecie alkohol leje się za darmo strumieniami. Wchodząc do restauracji z akcyzą alkoholową, zamiast coli lub wody z cytryną zamawiamy piwo. To pierwszy sygnał, że możemy już być uzależnieni, a alkohol przejął kontrolę nad naszym życiem.
Jaki jest inny niepokojący objaw? Kiedy zamiast zastanawiać się, jak przestać pić, zaczynamy wyznaczać sobie terminy – nie piję do piątku, do przyszłego miesiąca, w poście, ale całkowita rezygnacja z picia nie wchodzi w grę, bo już nie wyobrażamy sobie bez tego życia.
Jak przestać pić, gdy jesteś uzależniony? Czy to w ogóle możliwe?
Aby osoba uzależniona przestała pić, musi najpierw przyznać się do swojej bezsilności wobec nałogu i zasięgnąć pomocy specjalistów. Rozpocząć terapię indywidualną i grupową. Będzie musiała zmierzyć się z tym wszystkim, od czego ucieka w alkohol: od problemów, wstydu, lęków, nieśmiałości, niskiego poczucia własnej wartości, nudy.
Będzie musiała odzyskać kontakt ze swoimi emocjami, nauczyć się je rozpoznawać i wyrażać, a w momencie, gdy pojawią się trudne emocje, takie jak smutek, złość, rozczarowanie, nauczyć się je przyjmować, zamiast zapijać. Będzie to wymagało zrezygnowania z relacji, które opierały się na wspólnym piciu, z miejsc, w których celebrowaliśmy picie alkoholu, a często ze wszystkich miejsc, w których podawany jest alkohol. Alkoholizmu nie można wyleczyć, ale można być trzeźwym alkoholikiem, który konfrontuje się z problemami. Dochowanie trzeźwości jest warunkiem koniecznym rozpoczęcia terapii.
Każdy uzależniony zaczynał od pierwszego kieliszka
Czy istnieje bezpieczna ilość alkoholu? Tak jak nie ma ścisłych wytycznych, co do tego, ile i jak często można pić, by nie groziło to uzależnieniem, tak nie można mówić o bezpiecznej ilości alkoholu. Chcesz mieć pewność, że się nie uzależnisz? To nie pij. Problem zaczyna się wtedy, gdy po alkohol sięgasz w określonych stanach emocjonalnych, np. gdy jesteś smutny, sfrustrowany, gdy nie możesz zasnąć lub czujesz się samotny. Dla niektórych stan upojenia działa jak rozweselacz, dla innych zastępczo pełni rolę poczucia własnej wartości. Nigdy nie jest za późno, by rozpocząć pracę nad sobą. Masz czas, dopóki żyjesz. Nie ma znaczenia, czy jesteś szanowanym managerem, czy gospodynią domową, a może studentką, której co sobotę urywa się film. Alkoholizm nie wybiera i nie dotyczy tylko menela spod budki z piwem. Terapeuta okaże ci zrozumienie.